Zakupy kosmetyczno-ubraniowe + wywiad ze mną w roli głównej. :)
W ciągu ostatniego tygodnia poczyniłam małe zakupy, małe
ponieważ kupuję zgodnie z moimi metodami (tutaj porady jak zaoszczędzić), ale
jednak zawsze. :)
Na pierwszy ogień idzie część kosmetyczna.
W Rossmanie zaopatrzyłam się w:
Malinowe masełko do ust z Bielendy (6,99 zł):
Postanowiłam, że spróbuję tej nowości, bo z masełka Nivea
(które właśnie mi się skończyło) byłam bardzo zadowolona, więc ciekawa co
konkurencja ma do zaoferowania – wzięłam.
Opakowanie jest przeurocze (uwielbiam się otaczać takimi
drobiazgami), masełko nadaje lekki kolor, ładnie, nie nachalnie pachnie i
jest bardzo słodkie w smaku. Na razie nie chcę za wiele o nim pisać, ale po pierwszych paru
użyciach, mogę stwierdzić, że jest całkiem do rzeczy. :)
WAŻNE: Jeśli również chcecie się w to masełko zaopatrzyć to
polecam Wam kupić takie (w pudełeczku) jak ja mam, ponieważ cena jest
ta sama co produktu w tubce, a jest go aż o połowę więcej!! (To się nazywa
marketing…).
Uważajcie na takie chwyty.
Uważajcie na takie chwyty.
BB krem z Soray’a. (17,99 zł):
Wiem, wiem, że to tak naprawdę nie jest BB krem, więc
podchodzę do tego jako do kremu tonującego. Chciałabym sobie kupić jakiś
oryginalny BB, ale niestety te tańsze mają słabe krycie, albo zły kolor, a
odpowiednie dla mnie, mają zaporowe ceny… Może kiedyś.
Skusiłam się na niego, ponieważ potrzebowałam jakiegoś
lżejszego produktu na co dzień, a ten kosmetyk zbiera dobre opinie na KWC, które skutecznie zachęciły mnie do kupna.
Bałam się, że będzie za ciemny, bo firma wydała
krem w jednym kolorze, który dostosowuje się do cery (a wiecie jak to się później może skończyć). Na szczęście nawet z moją buzią (Paulina Biała Twarz) się stopił.
Za jakiś czas możecie wypatrywać recenzji.
Za jakiś czas możecie wypatrywać recenzji.
Tonik Lirene, oczyszczająco – nawilżający( 12,49 zł):
Mój (ogórkowy z Ziaji) już się skończył, a zależało mi na
czymś mocniej oczyszczającym dla delikatnej buźki. Został wybrany, również poprzez buszowanie na KWC.
Jeszcze go nie używałam, więc nie dopisze tutaj nic więcej.
Rozwodzić się nad nim będziemy później. :)
Jeszcze go nie używałam, więc nie dopisze tutaj nic więcej.
Rozwodzić się nad nim będziemy później. :)
Dezodorant Crystal (15,99 zł):
Wszystkie te dezodoranty w spray’ach i kulkach jakoś mnie
odstraszają, a że Crystal prócz w kamieniu, możemy również nabyć w płynie, to
skusiłam się na niego. W końcu jest hypoalergiczny, w skład jego wchodzi
jedynie ałun i nie ma z nim tyle zabawy, co z tym w formie stałej.
Z zakupów kosmetycznych to tyle - czyli nie wiele. :)
Przejdźmy więc do drugiej części, ubrań:
Ostatnimi czasy w ogóle nie kupuję w galeriach handlowych,
właściwie ostatni raz w galerii byłam chyba pod koniec wakacji, i jakoś mi do
niej nie spieszno, ponieważ coraz bardziej podoba mi się kupowanie w lumpach.
Dlaczego? Bo można tam znaleźć naprawdę tanie, w stanie idealnym, rzeczy.
Tym razem poszłam do lumpka z zamiarem znalezienia jakiegoś
swetra i kurtki na zimę, ponieważ żadnej z tych rzeczy nie posiadam (wszystko
co miałam jest już na tyle duże, że mogę się owinąć danym ubraniem dwa razy. Jak
nie więcej).
Jednak, Ci którzy chodzą do lumpeksów, wiedzą że rzadko zdarza
się w nich kupić to, co miało się w zamiarze. Nigdy nie wiadomo na co się trafi.
Takim oto sposobem kupiłam rzeczy bardziej letnio-wiosenne
niż zimowe. Na pewno na następny sezon będą w sam raz, a bluzki w połączeniu z jakimiś narzutkami dadzą radę i w tej chwili. :)
Co dokładnie kupiłam?
Bluzki:
Czerwoną w białe kropeczki z Next’a za całe 5 zł.
Beżową w czarne serduszka z Atmosphere za 4 zł. (będzie
idealna na lato do spodenek z wysokim stanem!)
I białą sukienkę-maxi dress’kę NoName za niecałe 20 zł.
O dziwo, nie jest na mnie za długa! (mam 160cm)
O dziwo, nie jest na mnie za długa! (mam 160cm)
Więc w sumie, wydałam razem:
35 zł na ubrania + 53,46 zł na kosmetyki co = 88,46 zł
I myślę, że jest to suma całkiem w porządku patrząc na to, że ostatnie zakupy kosmetyczne robiłam w Londynie, oraz wszystkie kosmetyki, które zakupiłam starczą mi na przynajmniej najbliższe 3 miesiące i więcej. :)
*********************************************************************
Na koniec chciałabym dodać, że jakiś czas temu jedna z blogerek przeprowadziła ze mną "wywiad", i takim oto sposobem, parę dni temu, na jej stronie możecie przeczytać co z tego wyszło. :)
Jeśli jesteście ciekawi i chcecie mnie bardziej poznać, to zapraszam:
http://magdaa55.blogspot.com/2013/11/w-roli-gownej-paulina-odcinek-8.html
I myślę, że jest to suma całkiem w porządku patrząc na to, że ostatnie zakupy kosmetyczne robiłam w Londynie, oraz wszystkie kosmetyki, które zakupiłam starczą mi na przynajmniej najbliższe 3 miesiące i więcej. :)
*********************************************************************
Na koniec chciałabym dodać, że jakiś czas temu jedna z blogerek przeprowadziła ze mną "wywiad", i takim oto sposobem, parę dni temu, na jej stronie możecie przeczytać co z tego wyszło. :)
Jeśli jesteście ciekawi i chcecie mnie bardziej poznać, to zapraszam:
http://magdaa55.blogspot.com/2013/11/w-roli-gownej-paulina-odcinek-8.html
P.S.: Do lumpa mam zamiar chodzić co tydzień, więc może
częściej będę Wam pokazywała co sobie kupiłam. :)
Bardzo lubię ten tonik z Lirene :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ja również się z nim polubię. :)
Usuńsuper zakupy! musisz mi dać namiar na ten sekend hend :D Na to masełko się przez Ciebie połaszę :)
OdpowiedzUsuńJasne, nie ma sprawy. :)
UsuńHah, i tak to właśnie jest, jak się siedzi na blogach to później się człowiek łasi na wszystko. :D
Oja, piękna maxi! <3
OdpowiedzUsuńFenk ju. :)
Usuńpowiem, że dzięki tej sukience wyglądasz na duuużo wyższą NAPRAWDĘ!
OdpowiedzUsuńcudowne zakupy! ♥
Wydaje się wyższa, bo sukienka odcina mnie jedynie pod biustem i zasłania stopy. A tak nosząc spodnie + bluzkę + buty dzielę się na 3 części. :D
Usuń:*
piękna Maxi dress!!<3
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba, nie powiem. :D
Usuńsukienka super! haha kosmetyki dorzsze nzi ubrania :)
OdpowiedzUsuńHahh, no tak to jest jak się w lumpach kupuje. :D
UsuńPiękna sukienka! A kosmetyki bardzo 'moje' :)
OdpowiedzUsuńDziękować. :))
UsuńSukienka jest cudowna!♥
OdpowiedzUsuńNie zaprzeczę. :D
UsuńSukienka olśniewająca! Naprawdę.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Naprawdę. :)
Usuńpiekna maxi :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wszyscy są zgodni co do sukienki. :D
Usuńsukienki to Ci zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńJa mam wiśniowe masełko i kurczę jednak nie za bardzo mi się podoba wolę nivea;(
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka :)
Też zdecydowanie wolę lumpki <3 ale zdarza mi zajść co jakiś czas do galerii i na coś zachorować...Sukienka jest genialna! Ja mam wszystkie swoje swetry z lumpów... Bo w zeszłym roku moda była na 'brzydkie ładne' swetry, gdzie cena w sieciówkach potrafiła dobić do 100 zł, a ja za parę złoty kupowałam je w lumpie :D
OdpowiedzUsuńA masełko ma moja koleżanka i zaczęło mnie kusić :D
Sukienka świetnie się prezentuje i ogólnie całe zakupy mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuń