Ulubieńcy i podsumowanie listopada 2013.

Ze względu na to, że przez ostatni miesiąc udało mi się spiąć tyłek i trochę bardziej udzielać się na blogu, postanowiłam wrzucić podsumowanie miesiąca, z którego możecie przenieść się do każdej innej notki z listopada, oraz dowiedzieć się, co w tym miesiącu zawładnęło moimi zmysłami. :)

Zacznijmy więc od ulubieńców:

Zmysł wzroku:

Iluzja - niby nic porywającego (mnie przynajmniej), ale to co robi ten człowiek nie mieści się w głowie. 
W tym miesiącu obejrzałam 3 odcinki z jego programu i przy każdym siedziałam z rozdziawioną buzią. 
Nie wiem jak robi to co robi, ale robi to w taki sposób, że chce się oglądać.
Zdecydowanie polecam!


Zmysł słuchu:

Zespół Block Paty poznałam już 3 lata temu, jednak w międzyczasie mieliśmy małą przerwę... Po tej przerwie przyjaźń zakwitła na nowo. :) Świetna muzyka, poprawiająca humor i zagrzewająca do walki. 


Zmysł węchu:

Mgiełki VS to coś co Paulinka lubi najbardziej. 
Ostatnio stwierdziłam nawet, że kiedy wypsikam wszystkie perfumy będę "żyła" jedynie na tych mgiełkach.
Zapachy są zabójcze! 
Wiadomo, że nie trzymają się 5 godzin, ale dla mnie, do wielokrotnego psikania, jest to idealne rozwiązanie.
Mój zimowy ulubieniec to "Give Me Love". Bardzo słodki, ciepły, żórawinowo-wiśniowy.


Zmysł smaku:

Pieczarki!
Ale nie takie z patelni, czy gotowane, tylko...
Surowe!
Strasznie smakują mi w połączeniu z mięsem.
Po za tym wystarczy je umyć i gotowe. :D


Zmysł dotyku:

Moja cera ostatnio przechodzi kryzys i łuszczy się jak szalona. Żadne tłuste kremy i dobre peelingi nie pomagają mi tak jak olejek arganowy. 
Ma tak przyjemną konsystencje, że zawsze nie mogę doczekać się momentu, w którym będę go nakładać. 
No i świetne działanie!

Przechodząc do postów, które udało mi się spłodzić w listopadzie:

Makijaż:

Paznokcie:

Recenzje:

Strój Dnia:

Zakupy:

Porady:

Inne:


Mam nadzieję, że taka forma postów się podoba. :)

Komentarze

  1. Uwielbiam surowe pieczarki:D A Dynamo też oglądam i za każdym razem mnie zadziwia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny post podsumowujący.
    Ja też siedzę z rozdziwioną japą przy każdym odcinku z Dynamo! Uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowałaś mnie tym olejkiem... moja cera też wariuje. Jeżeli chodzi o film, to "Gdyby jutra nie było" - jest genialny! Serdecznie polecam. :) Bardzo lubię surowe pieczarki, jakoś nie przeszkadza mi fakt, że nie są ugotowane, czy specjalnie przygotowane. Zdecydowanie taka forma ulubieńców bardzo mi się podoba. Oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pieczarek surowych jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam surowe pieczarki!!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie odważyłabym się zjeść surowych pieczarek :D

    OdpowiedzUsuń
  7. o matko... nigdy nie zjadłabym surowej pieczarki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dynamo jest świetny. Też chciałabym mieć jego talent do magicznych sztuczek ;)
    beslight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm.. pieczary na surowo. Zobaczymy, jak wpadnie mi w rączki surowa pieczarka to spróbuję. :)

    ja uwielbiam pieczarki w occie, mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie mogę jeść pieczarek :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej!! Zapraszam na moich ulubieńców miesiąca skarbykosmetyczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeżeli ten materiał wywołał w Tobie jakiekolwiek emocje lub skłonił do przemyśleń, podziel się nimi ze mną.
Dzięki temu, dasz mi wiarę w to, że nie piszę do poduszki! 😉
Dziękuję! 💜