Co z tymi włosami? - Dermatolog


Wszystko zaczęło się dobre pół roku temu, na początku swędzenie głowy, później świąd ustąpił i zaczęła z głowy lecieć sucha skóra lub łupież, a chwilę później… włosy. Wszczęłam internetowe poszukiwania, co może mi pomóc. Ostatecznie kupiłam odżywkę nawilżającą, zmieniłam szampon na łagodniejszy i zaczęłam łykać drożdże, ponieważ włosy również chcę zapuścić. 

Po dwóch miesiącach od zmiany pielęgnacji, włosy zaczęły mi LECIEĆ. Były wszędzie, na poduszce, na ramionach, na podłodze, na ubraniach, w odpływie i na rękach. Istna katastrofa. Odstawiłam drożdże, zaczęłam brać Calcium, bo dużym prawdopodobieństwem było to, że mam alergie na coś, jednak nikt potwierdzić tego nie może, ponieważ moje leki, których notabene odstawić nie mogę, „fałszują” wyniki.
Po wybraniu Calcium nic się nie poprawiło, mogłabym stwierdzić, że było coraz gorzej. Głowa znów zaczęła mnie swędzieć, jednak nie w takim stopniu jak wcześniej, a do tego nabawiłam się tłustego łupieżu, którego strasznie ciężko jest się pozbyć.

Jak wiecie kolejki do dermatologów są lekko śmieszne, dlatego też udało mi się pójść na wizytę dopiero co. Pani profesor przebadała moją głowę, przepisała leki i zaproponowała mezoterapie. Więcej o tym tutaj. 
Po namyśle zdecydowałam się na serie zabiegów. Jednak na konsultacji z lekarzem, który miał to wykonywać, okazało się że niestety nie mogę do mezo. przystąpić. A to wszystko ze względu na to, że istnieje zagrożenie zaostrzenia choroby. Chyba nie muszę Wam pisać jak bardzo doskwierało mi poczucie bezsilności i wściekłość. Wczoraj więc, nie mając innego wyjścia, wykupiłam leki w aptece i zaczęłam stosować.

Chciałabym przestrzec Was przed popełnieniem mojego błędu. Jeśli macie jakikolwiek problem ze swoim ciałem, nie czekajcie. Umówcie się już dziś do dermatologa. Robienie wszystkiego na własną rękę, w tym wypadku, nie wychodzi nam na dobre. Ja dzięki temu wywaliłam kupę kasy na rzeczy, które pogorszyły tylko mój stan.

Tak więc, co biorę? :

Revalid (na receptę) – 20 ampułek, codziennie jedną wsmarowuję w skórę głowy,
Alpicort E (na receptę) – Po zakończeniu kuracji Revalid'em, przerzucam się na niego i używam do wykończenia butli.
Merz Special – 2x dziennie. O nim nic nie muszę pisać. Tylko dodam, że tyle szczęścia w nieszczęściu, iż moja apteka przywiozła mi starą wersje. Wcześniej nie używałam.

„Od siebie” biorę też: 

Skrzypovita – Zaczął się 3 tydzień łykania. Kiedyś mi trochę pomogła, więc i teraz można spróbować.
Pokrzywa – Piję herbatkę już 4 tydzień. Na razie nie widzę poprawy, ale zaczęło mnie wysypywać po niej, co znaczy, że zaczyna oczyszczać organizm i działać. Picie jej jest dla mnie przyjemnością, więc nie czuję się jakby był to jakiś obowiązek, ale muszę pamiętać o wypijaniu jej 3x dziennie.

Jeśli chodzi o pielęgnacje kosmetykami:

Odżywki – brak. Na razie nie chcę żadnej używać, wsmarowuje ampułki, biorę leki, a przy odżywce duża ilość włosów mi wypada, więc na razie sobie oszczędzę.
Szampony – Aktualnie stary dobry Head & Shoulders przeciwłupieżowy z odżywką w jednym. Chcę sobie trochę oczyścić te włosy i super by było jakbym pozbyła się tego tłustego łupieżu. 
W szafce czeka nawilżający szampon z Emolium, a w aptece Vichy Dercos

Teraz tylko czekać, aż się poprawi, albo i nie…

Miałyście może do czynienia, z którymś z tych specyfików? Dajcie znać w komentarzach! Będę bardzo wdzięczna.


Buziaki. :*

Komentarze

  1. też mam małe problemy z włosami.nie stosuje jednak żadnych leków/ampułek. Artykuł jest przydatny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. współczuje, ale musze to napisac ja przez 5 miesięcy borykałam się z problemem skórnym na twarzy odwiedziłam 7 dermatologów na ślasku z nfz i nic to puźniej przeżuciłam się na prywanych , jeszcze gorzej niż w nfz ( za wizyte brali od 80 do 120 zł i przepisywali jakies tabletki na alergie) dopiero w szpitalu przepisali maść za 2 zł i pomogło ALE NIE DOWIEDZIAŁM SIĘ OD TYCH PACANÓW CO MI BYLO ŻADEN NIE BYŁ W STANIE STWIERDZIĆ CO TO JEST CO BYŁO NA MOJEJ TWARZY 5 MIESIĘCY, NIE WIERZ DERMATOLOGOM !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja leczę się już ponad 10 lat, a jeszcze nikt nie doszedł do tego co mi dolega:) Ale jakoś trzeba żyć:) Zyczę powrotu do zdrowia !!!

      Usuń
    2. Eh. ;/ To nie fajnie, że nie trafiłyście na swoich lekarzy, ja z mojej psorki jestem zadowolona (jak na razie), ale też przerobiłam kilku dermatologów zanim trafiłam na nią.

      Usuń
  3. Head & Shoulders z odżywką odradzam. Nie wierz w produkty do włosów 2w1,
    czyli np. szampon z odżywką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, nie wierzę w takie głupoty, ale dzięki temu że jest z odżywką to włosy są na wpół roszczesane, więc ani nie są tępe, ani za mocno wygładzone. Tak jak lubię, na razie na nią nie narzekam. :)

      Usuń
  4. Skometowałam ten wpis, bo temat wypadania włosów jest mi bardzo bliski . Ja cierpię na łysienie męskie < wbręw nazwie - cierpi na to wiele kobiet, jest to dziedziczne >. Alpicort nie pomógł, Revalid także nic nie dał. Wierałam wiele innych ampułek i płynów, żelów m. in. Dermena, ale nic nie poskutkowało. W pewnym momencie przyszedł czas na Neoptide. Strasznie drogie małe buteleczki. W opakowaniu jest trzy. Wg producenta jedna wystarcza na jeden miesiąc... Cała kuracja ma trwać trzy miesiące. Byłam przerażona, gdy okazało się, że maleńka buteleczka wystarcza mi na tydzień ! Łatwo można sobei policzyć jak wiele pieniędzy wydałam na trzymiesięczną kurację. Okazało się, że stosuje to dobrze, nei wylewam tego za dużo, ale po prostu producent "trochę" przesadził, że mała butelka wystarczy na miesiąc...
    Sumując okazało się, że po 3 miesiącach dalej nic... Ja już jestem załamana. Poddałam się po tym jak kolejny lek mnei zawiódł. Ucierpiałam na tym ja i portfel a włosy wyglądają dalej na bardzo zniszczone i są wszędzie. Wstydzę się tego jak wyglądają. Wstydzę się też wtedy, gdy przychodzą do mnei znajomi a wszędzie leżą moje włosy...
    Trzymam mocno kciuki, aby Twoja kuracja podzialała, choć z tego co widzę na zdjęciach masz bardzo ładne włosy. u mnei ejst ich pięć na krzyż przez co nei raz przepłakałam całe noce. powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak mi przykro. To straszne, że z naszym organizmem czasem dzieje się coś, że albo nie możemy na to nic poradzić, albo nikt w około nie wie jak.
      Znam Twój ból odnośnie "kłaczków" na głowie i znajomych, a także przepłakanych nocy. Z tymi pieniędzmi też jest masakra, wyda się bo w głowie: "Kupię, wydam kasę, ale pomoże, więc warto!" i co? I często nie warto, a za pieniądze wydane na te specyfiki można by było sobie coś kupić, albo nieźle zaoszczędzić. Szczególnie jak sie nie przelewa.

      Łącze się z Tobą i trzymam kciuki, żeby się poprawiło. Wierze w to.
      Buziaki. :*

      Usuń
  5. Mam podobny problem. Od kilku dobrych miesięcy mam na głowie łupież. Czasami jest on silniejszy a czasami słabszy. Używałam już odżywki przeciwłupieżowej i nie pomogło. Później zaczęły mi wypadać włosy i tak mam do dziś. Pamiętam że dawniej też miałam taki problem i poszłam do lekarza który kazał mi ściąć włosy i wcierać jakieś wcierki (nazw nie pamiętam ale wiem że jedną w aptece mi specjalnie robili/zamówili). Powiem szczerze, nie pomagało i postanowiłam działać na własną rękę i kupiłam NIZORAL. Wystarczyło kilka saszetek i łupież zniknął a za nim zniknęło wypadanie włosów. Byłam z siebie dumna :) Lecz teraz problem powrócił a myślałam że samo przejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, w sumie dobrze że sobie wcześniej poradziłaś. A teraz, nie chciałabyś spróbować Nizoralu? Ja właśnie też się zastanawiam, czy nie kupić, ale boję się trochę że się pogorszy. Ale też... może usunie mi to coś z głowy.

      Usuń
    2. Spróbuję, może jeszcze raz mi pomoże.:)

      Usuń
  6. masz piękne włosy, nie przypuszczałabym nawet, że masz taki problem :(
    ja sama mam problem, tyle, że z wypadającymi włosami.. do tego tłusta skóra głowy.. już sama nie wiem czego używać.. też zaczęłam brać MERZa i jak na razie pomaga, ale tylko na paznokcie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana. Niestety, moje włosy takie super nie są. :( Już mi się prześwity pokazują, ale liczę na to, że niedługo zastąpią je cudne, nowe baby hair. Wierze w to!
      Tego Merz'a trzeba by trochę pobrać, a niestety jest taka zależność, że włosy reagują na leki najpóźniej...
      Tłusta skóra, hm... a próbowałaś sobie zrobić kuracje Nizoralem, albo zamiast używania silnie oczyszczających szamponów przestawić się na delikatne?

      Usuń
    2. Merza w nd skończę pierwsze opakowanie.. efektów włosowych brak.. ale biorę dalej..
      nie próbowałam Nizoralu, dermatolog poleciła mi Seboradin, więc kupiłam i szampon i balsam.. ale dochodzę już do końca obu opakowań i włosy jak leciały tak lecą.. a i mam wrażenie przetłuszczają się nawet szybciej niż kiedyś.. :/

      życzę Ci szybkiego ukazania się licznych baby hairów :D

      Usuń
  7. Mnie też strasznie lecą i zastanawiam się już na dermatologiem. jeszcze miesiąc poczekam bo chyba doszłam do tego co robię źle jak to nie pomoże to wtedy się umówię. Bo co jak co ale lekarzy się boję więc wolałabym w ostateczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale możesz się umówić już teraz i nawet jak włosy przestaną Ci wypadać iść na wizytę kontrolną, sprawdzić czy nic się nie dzieję. A jeśli dalej będą wypadać, to już będziesz miała wcześniejszy termin. :))

      Usuń
  8. Opowiem Ci moją historię i zauważysz, że Ty jesteś jeszcze w naprawdę świetnej sytuacji!
    Około 7 lat temu nosiłam włosy w długości do pasa. Były cienkie, ale było ich na tyle dużo, że wyglądały super. Po ścięciu (efekt udowodnienia komuś czegoś :( ) na króciutkie, zauważyłam, że bardzo wypadają, przerzedzają się. Chodziłam do wielu lekarzy - dermatolodzy, endokrynolodzy, ginekolodzy i inni. Każdy mówił, że to nic takiego - efekt dojrzewania. Kiedy minie włosy miały wrócić do normy. Miałam robione w późniejszym czasie badania - wszystkie były w normie. W końcu, gdy po raz n-ty usłyszałam, że to dojrzewanie, zrezygnowałam z lekarzy. Potem było tylko gorzej - robiły się prześwity skóry głowy, włosy stawały się coraz cieńsze (generalnie przy tej dolegliwości, miejsce z którego wyrasta włos, staje się coraz mniejsze, aż w końcu się zabliźnia. Zanim do tego dojdzie, siłą rzeczy włos rośnie cieńszy i cieńszy). Ostatecznie, gdy już prawie straciłam 60% włosów, sama zajęłam się tym wszystkim i gdy kolejny raz poszłam do dermatologa, od razy zasugerowałam co to może być. Wykonano mi dodatkowe badania i w końcu po tylu latach dowiedziałam się, że cierpię na łysienie androgenowe (dolegliwość uwarunkowana genetycznie - cała linia mężczyzn, ze strony ojca, w mojej rodzinie cierpiała na to, ale u faceta to normalne, ze łysieje. Aż w końcu trafiło na mnie. Jedyna kobietka w rodzince, która na to ucierpiała..). Leczenie rozpoczęło się od Loxonu 5%, Novoxidylu Tonik oraz tabletek antykoncepcyjnych. Te ostatnie zatrzymały proces zanikania włosów, ale jak się okazało - w moim przypadku nie jest on odwracalny. Tabletki sama odstawiłam i 'jechałam' tylko na płynach. Potem lekarz zaczął wydziwiać i zmieniać mi leki na coraz mniejsze i droższe. Gdy zaproponowano mi kilka tabletek za kilkaset złotych - zrezygnowałam z leczenia i sama wróciłam do wyżej wymienionych płynów.
    Póki co stan moich włosów nie zmienia się aż tak - są bardzo rzadkie i niesamowicie cienkie, wypadają, ale mniej, lecz wydaje mi się, że nie posuwa się to dalej.
    Ostatecznie wiem, że prawdopodobnie kiedyś stracę wszystkie włosy, ale pocieszam się faktem, że gdy kupię sobie perukę, w końcu będę miała piękne włosy ;P
    Przez Revalid też przechodziłam, ale włosy po nim po prostu wyglądały na zdrowsze - efekt wypadania wciąż się utrzymywał. Ale sama wiesz jak jest. Na każdego człowieka każdy specyfik może działać inaczej. ;)

    Nie twierdzę, że i Ty możesz cierpieć na łysienie androgenowe, ale proponuję Ci, abyś zrobiła badania pod kątem różnorakich łysień.
    Tak jak mówiłam. Jesteś w dobrej sytuacji - szybko zareagowałaś i z pewnością na czas zatrzymasz to wypadanie, a może nawet wrócisz do lepszego stanu Twoich włosów. Póki co, patrząc na Twoje zdjęcia widzę, że masz śliczne włosy. ;)

    Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za Twoje włoski ;)
    ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kochanie. :( To rzeczywiście przeszłaś i przechodzisz z tymi włosami.
      Właśnie, czasem jest już taki moment, że wolimy chodzić w peruce niż z dwoma kłaczkami na głowie.
      Jeśli chodzi o badania na łysienie, to na pewno je zrobię, ale wstrzymuję się jeszcze miesiąc, bo może leki zaczną działać. Jeśli nie, to się wybiorę, bo nigdy wcześniej nie słyszałam o takim badaniu, więc dobrze że mnie poinformowałaś.
      Tobie też życzę powodzenia z włoskami.
      Buziaki. :*

      Usuń
    2. To są głównie badania krwii. Rozumiesz, muszą sprawdzić hormony (np. tarczycy, testosteron) lub np. jajniki (często łysienie wywołuje zespół policystycznych jajników). Ja się dowiedziałam właśnie o tego typu badaniach, słyszałam jednak, że pobierają też w różnych przypadkach próbki włosów, razem z cebulką i poddają jakimś testom.
      Nie wiem, aż tak się nie znam, ale mam nadzieję, że w Twoim przypadku jest to przejściowe i będzie super! ;)

      Buźka ;*

      Usuń
  9. ojj. ; < mam nadzieje, ze szybko się z tego wywiniesz! ;) wcześniej miałam problem z włosami, ale to było raczej spowodowane częstym farbowaniem na rudo, włosy mi po prostu wypadały garściami, teraz wracam do naturalnego i jest lepiej, ale mam np. duży problem ze skórą an twarzy, nie jem czekolady ani nic takiego, a wyskakują mi duże ropne pryszcze i gdyby to był jeden to w porządku ale nagle znikąd pojawia się 10! ;o i chyba dzięki temu co tutaj piszesz wybiorę się do dermatologa. ;) może miałabyś ochotę się obserwować? ; >

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam taką nadzieję. :)
      No u mnie farbowanie pewnie też sporo zawiniło, dlatego nie ruszam już włosów, wracam do swojego koloru, mimo iż w czerwieni czułam się najlepiej.

      Usuń
  10. ojj, tłusty łupież wiem co to znaczy! coś okropnego!!! sama od zimy zeszłego roku borykam się z tym problemem. Włosy zaczęłyt mi wypadać garściami były dosłownie wszędzie. Sama domyśliłam że to tłusty łupież i naszczęście znalazłam szampon z pharmaceris(Pharmaceris, H-Purin, Specjalistyczny szampon przeciwłupieżowy do skóry łojotokowej) myłam nim głowę codziennie żeby zmywał mi tłuszcz i łupież i aby do moich cebulek włosowych doszło powietrze. Teraz mija prawie rok i cieszę się ogromnie bo jest znaczna poprawa włosy mi aż tak nie wypadają myję je co drugi dzień ale mój problem nie zniknął... i chyba nie zniknie nigdy. Jak tylko widziałam poprawę i zmieniałam szampon na drogeryjny typu nivea to łupież powracał. do tej pory zużyłam chyba z 5 butelet szamponu z pharmaceris i walczę dalej najbardziej boję tego że do końca życia będę miała ten łupież miała!:( Mama nadzieję że ty już wkrótce uporasz się ze swoim problemem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myję ostatnio włosy Nizoralem, zrobiłam to już 3 razy i widzę zdecydowaną poprawdę. Sama się zdziwiłam, bo tyle się naczytałam, że z tłustym łupieżem jest problem, a tu proszę.

      Usuń
  11. Jak dobrze ,że ja nie mam z tym problemu ;) trzymam kciuki za Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Oby tylko kuracja przyniosła rezultaty :) Trzymam kciuki za wygraną :)

    OdpowiedzUsuń
  13. tłusty łupież to coś okropnego ;/ masz pólmetek w szkole ? pokaz stroj dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, półmetka nie mam, ale może za jakiś czas OOTD się pojawi, taki po prostu. :)

      Usuń
  14. Przeraził mnie Twój post :( bo mam trochę podobny problem... otóż mnie swędzi skóra głowy od 7 lat. Włosy zaczeły mi wypadać tak konkretniej około pół roku temu. Dodam, że nie farbuje, nie suszę i nie prostuję włosów! Są w 100% naturalne.
    Poszłam do dermatologa, przepisał mi maść na skórę głosy - nie pomogła. Kazała mi także nizoralu używać 1 raz w tyg. - bez zmian. Włosy wypadają mi strasznie :(
    W moim odczuciu, to wszystko jest za sprawą stresu :( Mam 27 lat, a mam już siwe włosy na głowie :( Po prostu jakaś masakra :(
    Życzę dużo włosów i dużego "obrostu" ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. ja używałam alpicort E, merz special i skrzypovite ale nic z tych produktów mi nie pomogło :( aktualnie używam pantostin jest to preparat z niemiec i jestem z niego zadowolona :) zapraszam cię również do mnie na bloga http://lusia88.blog.pl/
    może zainteresują Cię kosmetyki z Holandii albo pomożesz mi w wyborze jakiegoś kosmetyku :) Jak zużyję 2 opakowanie tego pantostinu to zrobię recenzję na swoim blogu :-)
    pozdrawiam cieplutko i wracaj do zdrowia :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Polecam Pantostin Niestety nie jest dostępny w Polsce. Sama g
    o stosowałam i jestem zadowolona. Włosy odrosły Trzeba wcierac we włosy codziennie jesli mocno wypadają, póżniej 2razy w tygodniu. Jestem w stanie ten płyn załatwić. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem chetna na ten Pantostin, moj mail lila-nat@wp.pl

      Usuń
    2. witam czy jest mozliwosc zalatwienia tego plynu moj mail .puto33@op.pl

      Usuń
    3. witam, też jestem zainteresowana kupnem tego płynu. Mój mail emila1995@wp.pl

      Usuń
    4. hej ja też jestem chętna na pantosim jeśli to nadal aktualne :) mój e-mail :papruszek@wp.pl

      Usuń
  17. Świąd to ciężka choroba, żeby ukoić ból muszę korzystać z odzieży firmy http://www.dermasilk.pl która mi pomoga. Szacunek dla wszystkich walczących z chorobami skóry!

    OdpowiedzUsuń
  18. Pantostin mozna kupic na amazon.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeżeli ten materiał wywołał w Tobie jakiekolwiek emocje lub skłonił do przemyśleń, podziel się nimi ze mną.
Dzięki temu, dasz mi wiarę w to, że nie piszę do poduszki! 😉
Dziękuję! 💜