Włosy: Sposób na walkę z łysieniem i samoakceptacja.

Włosomaniactwo” rozpoczęło się jakiś czas temu. Ogarnęło różne portale internetowe, fora, stało się głównym tematem filmów na youtube i blogów. Możemy dzięki temu stać się bardziej świadomymi pielęgnacji Naszych włosów, jednak trzeba pamiętać, że to tylko internet – każdy wrzuca tu co chce, czasem pisząc czy mówiąc o czymś bezpodstawnie. Jednakże jest również wiele sprawdzonych stron, którym można wierzyć. Tak więc możemy poznać masę naturalnych sposobów na pielęgnację włosów, poczytać o tym jak dbać o nie w danej porze roku, czy posłuchać co sprawdza się przy tym czy innym problemie. 
I tutaj zaczynają się schodki...

Nie każdy z Nas, mimo dbałości i odpowiedniej pielęgnacji, może pochwalić się bujną i lśniącą czupryną. Przyczyny są bardzo różne – od chorób, przez wiek, po genetykę. 

W dawnych czasach, kiedy to człowiek jeszcze nie potrafił mówić, mężczyźni zwracali uwagę na fryzury kobiet, był to wtedy jeden z wyznaczników zdrowia, a tym samym kobieta stawała się atrakcyjniejsza jako potencjalna partnerka. Dlatego nie bez kozery uważa się włosy za atut kobiecości – wychodzi to z historii ewolucji. :)

Jeśli nie pomaga nic – żadne kosmetyki, leki, czy zabiegi– a my czujemy duży dyskomfort w życiu codziennym ze względu na gorsze owłosienie skóry głowy, pozostaje Nam poddanie się zabiegowi przeszczepu włosów.

Jest to metoda na tyle znana, że tylko w ramach przypomnienia, krótko opiszę jak wygląda przebieg operacji: Najpierw pobiera się fragment skóry owłosionej z tylnej części głowy, następnie tnie się go na drobne przeszczepy i wszczepia w miejsca pozbawione włosów. Wszystko robione jest w znieczuleniu miejscowym, a po wykonanym zabiegu, z kliniki, możemy wyjść praktycznie od razu.
Mimo tego co mogłoby się wydawać, jest to metoda bezpieczna, bardzo rzadko dochodzi do jakiś infekcji skóry głowy.



Zanim zdecydujemy się na tak duży krok musimy pierw zorientować się czy możemy przystąpić do zabiegu.

Jakie są przeciwwskazania?

  • wyniszczenie organizmu,
  • różnego rodzaju choroby skórne,
  • zachwianie odporności,
  • choroby ogólnoustrojowe (np.: cukrzyca),
  • zaburzenia krzepnięcia krwi,
  • przebyty zawał serca,
  • uczulenie na środki znieczulające.

Zatem kto może się zdecydować?




  • Osoby, które borykają się z:
  • Łysieniem androgenowym, pourazowym,
  • Łysieniem po oparzeniach i napromieniowaniu,
  • Czy takim, które zostało spowodowane zapaleniem skóry głowy (po wyleczeniu),
  • Mające blizny pooperacyjne.

Ile kosztuje taki zabieg?

Koszty transplantacji włosów są przede wszystkim uzależnione od stopnia zaawansowania łysiny. Zależą również od kliniki, gdzie ewentualny zabieg miałby zostać wykonany. Każda placówka ustala własny cennik. Kwota ostateczna to od paru tysięcy do nawet kilkudziesięciu złotych. Jest to bardzo duży wydatek, ale prawda jest taka, że jeśli nic nie pomaga, to jest to zawsze jakieś rozwiązanie.


Jeśli chodzi o moje osobiste zdanie: Przeszczep włosów u kobiet  nie wydaje mi się niczym złym, czy dziwnym, żadnym „oszukiwaniem natury”. Te z Nas, które są posiadaczkami rzadszych włosów, bądź wcale ich nie mają, mogą mieć problem z samoakceptacją, co znacznie wpływa na relacje z ludźmi i ogólne podejście do życia.
Musimy pamiętać o tym, że liche włosy, czy ich brak, nie jest końcem świata. Nasze życie nie powinno być uzależnione od stanu włosów. Dobrze jest mieć świadomość, że wszystko zależy od Naszego podejścia do niego. Uważam, że jeśli tylko możemy pozwolić sobie finansowo na taki zabieg, bądź jesteśmy gotowe zbierać na niego, to czemu nie?


Czy byłyście lub jesteście w sytuacji, która skłania Was do transplantacji?
A może mimo problemu jesteście pewne, że nigdy nie podejmiecie się zabiegu?
Może zdecydowałyście się na coś innego, co Wam pomogło?
Dajcie znać w komentarzach! Jestem ciekawa jak Wy to widzicie. :)


Komentarze

  1. A co jeżeli ktoś ma po prostu rzadkie włosy? Moim zdaniem nie jest to rozwiązanie w tym przypadku. Owszem przy łysieniu tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy genetycznie rzadkich włosach również ta metoda się sprawdza. Działa to dokładnie na takiej samej zasadzie jak przy łysieniu.:)

      Usuń
    2. No nie. Przeszczepiasz włosy z jednego miejsca w inne. Jeśli genetycznie masz ich mało, to nic to nie daje. Z pustego i Salomon nie naleje. Pozdrawiam, Marta.

      Usuń
    3. Skonfundowana Panna ma rację. Włosy z tylnej części głowy są mniej podatne na wypadanie i zazwyczaj jest ich tam więcej niż z przodu głowy. Przeszczep powoduje zagęszczenie włosów w problematycznych obszarach, co trwale (pod warunkiem, że cebulki ładnie się przyjmą) zmniejsza przerzedzenie.

      Usuń
    4. Ale przecież jeżeli włosy są rzadkie na całej głowie, to nawet jeżeli zagęścimy je z przodu to ich ilość zostanie taka sama. Zmieni się tylko ich położenie. Co przy małej ilości włosów na całej głowie w sumie nic nie zmieni.

      Moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie do ukrywania efektów łysienia, wtedy takie przeszczepianie ma sens, bo ukrywa defekt.

      Usuń
    5. Ilość włosów zostanie taka sama, ale inne ich rozłożenie na głowie może pozytywnie wpłynąć na wygląd i dać wrażenie nieco bujniejszej fryzury (tak, nadal to tylko wrażenie).

      Usuń
  2. Ja to się boję pobierania krwi i dentysty, a co dopiero ingerencja w piękno :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj! Skąd taka piękna bluzka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moge prosic linka? Zachorowałam na nie..pieknie w niej wygladasz:)

      Usuń
  4. Super wpis ; ) Wpadnij do mnie na bloga będzie mi miło ; ) http://zmalowana03.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jakiś czas temu straciłam włosy po napromieniowaniu nie rosły jakoś z rok nie zdecydowałabym się na przeszczep nosiłam chusteczki bo bardzo się wstydziłam włosy odrosły krótkie ale są☺😁

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Super post! motywujący do działania przeciwko łysieniu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeżeli ten materiał wywołał w Tobie jakiekolwiek emocje lub skłonił do przemyśleń, podziel się nimi ze mną.
Dzięki temu, dasz mi wiarę w to, że nie piszę do poduszki! 😉
Dziękuję! 💜