Sesja za pasem? Efektywna nauka w 11 punktach!

Siedząc nad książkami z Historii Psychologii wpadłam na pomysł aby podzielić się z Wami moimi metodami na efektywną naukę. Pamiętam jakie problemy sprawiała mi ona we wcześniejszych latach - brak koncentracji i organizacji powodowały, że mimo masy czasu spędzonego z głową w książkach potrafiłam niewiele. Od tamtego momentu sporo się zmieniło, zaczęłam szukać technik wspomagających cały proces uczenia się, dzięki czemu w tej chwili wszystko idzie mi zdecydowanie sprawniej.
Aby nie przedłużać opiszę Wam najważniejsze elementy w punktach:
1. Łączenie zmysłów - Nie skupiajmy się jedynie na czytaniu, albo pisaniu. Uczmy się jednej rzeczy na różne sposoby! Np.: Możemy przeczytać kawałek materiału, który musimy zapamiętać, a następnie własnymi słowami powiedzieć go na głos, przeczytać jeszcze raz i zapisać to co zapamiętaliśmy na kartce. Jest wiele kombinacji i zależy to jedynie od Naszej twórczości oraz przedmiotu jakiego się uczymy. :)
2. Regularne powtórki - Nawet najlepsze sposoby nie dadzą efektów jeśli nie będziemy regularnie powtarzać materiału. Jeśli chcemy aby coś utrwaliło się nam w głowie na lata, uczymy się tego stosunkowo wcześniej, a następnie powtarzamy wyuczony materiał. Np.: Robimy powtórkę w dzień nauki, dzień po nauce, 3 dni po, 6 dni, itd. Ważne! Powtórki nie polegają na czytaniu wyuczonego materiału, dla lepszego utrwalenia musimy bardziej pobudzić Nasz mózg, a więc robimy powtórzenia pamięciowe.
3. Planowanie nauki - Przed większymi egzaminami (tj. w sesji) warto wcześniej dokładnie zorientować się czego będziemy chcieli się nauczyć, ile czasu w ciągu dnia możemy poświęcić na naukę i na kartce zrobić sobie tygodniowy plan, który sprawi, że po pierwsze - będziemy sprawniej pracować, a po drugie - w dzień przed testami nie obudzimy się z ręką w nocniku.
4. Ucz się tego na co masz ochotę! - Oczywiście ten punkt tyczy się większej ilości materiału, kiedy mamy wybór czy np. możemy pouczyć się dziś o odruchach bezwarunkowych czy o genezie behawioryzmu. :) Jeśli uczymy się czegoś co w danym momencie bardziej Nas ciekawi, wejdzie Nam to do głowy o wiele szybciej.
5. Mniej materiału i krótsze przerwy - Sprawdzają się zdecydowanie lepiej niż uczenie się 3 godz. a następnie długa przerwa. U mnie najlepiej sprawdza się podział 30 min nauki na 5-10 min przerwy. Dlaczego lepiej działać w taki sposób? Nasz mózg dokładniej zapamiętuje krótsze partie, niedługie przerwy nie pozwalają Nam na "wybicie" się z tematu, a mimo to wystarczają na odpoczynek.
6. Metoda skojarzenia - Kiedy uczymy się języka, albo mamy do zapamiętania wiele nazwisk/dat, warto uruchomić trochę wyobraźni. Skojarzyć sobie jakieś słowo/nazwisko etc. z tym co już znamy. Działa to również jeśli chodzi o zapamiętywanie jakichś wydarzeń historycznych, podchodźmy do tego jak do filmu, wyobrażajmy sobie sceny, o których czytamy, podstawiajmy aktorów, a nauka stanie się prostsza i przyjemniejsza. :)
7. Zmiana przedmiotu nauki - Ten punkt również dotyczy większych partii materiału. Jeśli mamy wybór, to stymulujmy Nasz mózg i zmieniajmy przedmioty ścisłe na humanistyczne i na odwrót.
8. Warunki - Porządek w strefie nauki, odpowiednia pozycja, oświetlenie oraz brak rozpraszaczy (telefon, komputer) i cisza (osobiście używam zatyczek do uszu). Mają naprawdę większy wpływ na efektywność Naszej nauki niż Nam się to wydaje.
9. Ruch - Przed nauką - mała rozgrzewka, w przerwie od nauki - choćby krótki spacer. Mózg potrzebuje dotlenienia, a my poczujemy się bardziej rześcy i świadomi. :)
11. Regeneracja - Sen to zdrowie! Odpowiednia ilość snu w nocy gwarantuje Nam lepsze funkcjonowanie za dnia. Jeśli macie problem z zasypianiem polecam Yogę, albo ziołowe tabletki uspokajające. :)
Mam nadzieję, że tym postem pomogłam wszystkim uczącym się!
Napiszcie w komentarzach czy coś z tego o czym wspomniałam Was zaskoczyło, a może macie swoje metody, o których nie wspomniałam, a również świetnie się sprawdzają?
Dajcie znać koniecznie!
Pomocne, pomocne :) Dodałabym także emocje do metody skojarzeń - im więcej emocji zaangażujemy, tym szybciej zapamiętamy. Np. jeśli nie mogłam się czegoś nauczyć, rysowałam obok coś śmiesznego np. moją Panią profesor po porażeniu prądem :) i działało. Dzisiaj kiedy uczę innych, także staram się angażować emocje. Ostatnio miałam bardzo opornego ucznia/poprawkowicza, z którym pracowałam przez połowę wakacji. Nie chciał się uczyć sam, raz jak mnie zdenerwował bo już 'ani prośbą ani groźbą', kazałam mu jeść kminek aż 'zakmini'. Zadziałało :) i tego co się nauczył, nie zapomni do końca życia ;)
OdpowiedzUsuńO dziękuje za ten post przyda się ;)
OdpowiedzUsuńbadroks.blogspot.com
Rady na pewno się przydadzą :) tylko czy ochota i samozaparcie się znajdzie :D ? bo bez tego ani rusz ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńświetny wpis, niestety sesja tuż tuż ;)
OdpowiedzUsuńPrzede mną pierwsza w życiu sesja - mam nadzieję, że wyjdę z tego cało i będę mogła się cieszyć studenckim życiem dłużej :)
OdpowiedzUsuńAle mi zrobiłaś smaka na łososia.... mmmm....
OdpowiedzUsuńja nie potrafię się uczyć ^^ i nie wiem czy kiedykolwiek będę się cudownie uczyć :DDD
OdpowiedzUsuńMyślę, że to wszystko to jest kwestia wprawy i praktyki.
OdpowiedzUsuń