Połysk na włosach - Hair Manya "Bye Bye Split End"
Cena i pojemność: 65 ml, cena 66,00 zł
Dostępność: W sklepach internetowych oraz salonach tej firmy.
Co pisze producent: Fluid BYE BYE SPLIT END pozwala uzyskać połysk i jedwabistą, odczuwalną w dotyku gładkość włosów. Sprawia, że ich końcówki stają się zdrowsze, wygładza włosy, ułatwia ich rozczesywanie, zwiększa odporność na wilgotność otoczenia. Fluid ogranicza również elektryzowanie się i puszenie włosów oraz zapobiega skręcaniu się kosmyków.
Stosowanie fluidu jest proste – wystarczy nałożyć 2-3 krople na dłoń i rozprowadzić równomiernie na całej długości włosów. Kosmetyk ma bardzo lekką konsystencję, dzięki czemu łatwo rozprowadza się na włosach, a przyjemne wrażenie pozostawia świeży zapach mango.
Skład:
Plusy:
+Nie przetłuszcza i nie obciąża: Tak jak jego poprzednik [ tutaj recenzowany ]. Zupełnie nie obciąża i nie przetłuszcza włosów. Nie są one oklapnięte, ani nie świecą się jak nieświeże. Produkt nie daje im też dłuższej świeżości, ale mi wystarczy sam fakt, że nie muszę myć moich kłaków na 2 dzień.
+Zapach: Śliczny! Czy melonowy? Ciężko powiedzieć, bo dla każdego mango pachnie inaczej. Mi zawsze zapach kojarzy się z lodami tego owocu, które uwielbiam, dlatego też ciężko mi obiektywnie ocenić. Jednak woń na pewno jest ciepła, owocowa, słodka. Chemiczna i alkoholowa również, ale w granicach rozsądku. Kojarzy mi się z owocami wystawionymi na gorące słońce. Na szczęście/nieszczęście po nałożeniu na włosy znika zupełnie.
+Rozczesywanie: Tutaj odwołuje się do producenta. Naprawdę włosy po nałożeniu kosmetyku robią się prostsze w „użyciu”. :)
+Elektryka: Chodzi mi oczywiście o elektryzowanie na włosach. :D Rzeczywiście nabłyszczacz zapobiega elektryzowaniu się włosów, co dla mnie oznacza, że jeszcze lepiej sprawdziłby się w sezonie noszenia czapek – zimie.
+Opakowanie: Czyli coś dla estetek, takich jak ja. Jestem sroką, lecę na ładny wygląd (jeśli mowa o kosmetykach!), różne bajery. Podkreślam ten fakt kiedy tylko nadejdzie możliwość, ze względu na to, że dla mnie takie opakowanie robi się prawie równie ważne co produkt, a dla innych może to być tylko rodzaj dodatku. No cóż, dla mnie firma Kemon postarała się po raz kolejny, bo plastik w którym mieści się płyn, wygląda bardzo fajnie. Rzuca się w oczy swoim nietuzinkowym połączeniem kolorów, a do tego niecodziennym kształtem. Nie jest tak jak większość produktów do włosów, zabazgrana na całą długość firmą produkującą.
+Konsystencja: Pierwsze co mi przychodzi do głowy to – oleista. Bardzo podobna do znanych już olejów z Alterry. Jest może od niego ciut mniej płynna, ale w takich ilościach, że jeśli ktoś wylałby mi oba produkty na rękę, nie poznałabym.
Minusy:
-Wydajność: Powiem Wam, a raczej napiszę, iż myślałam, że wydajność będzie większa. Na moje krótkie włosy potrzeba ok. 3 pompek produktu. Co nie jest wiele, ale liczę się z faktem, że posiadaczki włosów długich mogą być zawiedzione pod tym względem.
-Smalec: Czyli znów. Produkt aplikujemy na rękę, a następnie na włosy, przez co ręce mamy równie świecące co kłaki. Minus, ale nie powiedziałabym, że druzgocący.
Podsumowanie:
Nabłyszczacz to produkt raczej niecodzienny. Mało osób wie o jego istnieniu. Ja sama, gdyby nie ta firma, nie wiedziałabym do dziś. Cóż mogę rzec? Kosmetyk bez wątpienia dobrej jakości, daje subtelny efekt błysku na włosach, dlatego nie dla tych, którzy chcą czegoś ekstremalnego. Zanim kupicie musicie się chwilę zastanowić czy chcecie wydawać tyle na taki „dodatek”. Wszystko zależy od waszego zasobu pieniężnego i chęci wypróbowania – bo ich nie przebije nic! :)
Nabłyszczacz to produkt raczej niecodzienny. Mało osób wie o jego istnieniu. Ja sama, gdyby nie ta firma, nie wiedziałabym do dziś. Cóż mogę rzec? Kosmetyk bez wątpienia dobrej jakości, daje subtelny efekt błysku na włosach, dlatego nie dla tych, którzy chcą czegoś ekstremalnego. Zanim kupicie musicie się chwilę zastanowić czy chcecie wydawać tyle na taki „dodatek”. Wszystko zależy od waszego zasobu pieniężnego i chęci wypróbowania – bo ich nie przebije nic! :)
Buziaki. :*
Fajny produkt, nie co drogi ;/
OdpowiedzUsuńciekawy produkt ale za drogi :)
OdpowiedzUsuńmam go i uwielbiam! :) glownie wlasnie za bajery typu opakowanie i zapach :D mamy to samo, piateczka! :D
OdpowiedzUsuńale cena faktycznie nie do konca ;)
Produkt ciekawy, kiedy będę miała zbędną gotówkę na 100% się skuszę :) Uwielbiam produkty do włosów, a o nim nigdy nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńSkoro nei wydajny - to drogo - ale pstryknij nałożony na włosach.
OdpowiedzUsuńTylko ta cena ... ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę :)
jak na kemon to normalna cena. Taniej moim zdaniem być nie może. Bo to nie jest produkt drogeryjny
OdpowiedzUsuńEh, jak dla mnie jest to zbyt droga rzecz. Póki co staram się jakoś bardziej naturalnie wrócić do włosów przed intensywnym farbowaniem.
OdpowiedzUsuńfajny się wydaje, ale cena odstrasza ; o
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)