Nabłyszczacz do włosów - Hair Manya Diamond.

Cześć kochani! Po dłuższej przerwie od recenzji, przychodzę do Was z produktem do włosów firmy Kemon. Zapraszam do lektury. :)



Co pisze producent :

PLUSY:

 - Przepięknie nabłyszcza włosy! – Czyli robi to co do niego należy. Włosy są mocno nabłyszczone i wyglądają zdrowo, tak więc włosy suche, po farbowaniach będą jak najbardziej zadowolone.

- Wydajny – Wystarczy parę psiknięć (3-5) więc ubywa go niewiele.

- Nie obciąża – Bałam się strasznie, że obciąży moje włosy i byłam wręcz pewna, że to nie produkt dla mnie, jednak byłam zaskoczona, kiedy to okazało się, że nie obciąża mi ich wcale.

 - Zapach – Ładny. :)  Ja jak zwykle mam problemy z opisywaniem zapachu, więc nie możecie mi tu ufać, ale na pewno nie przypomina mi on kosmetyku do stylizacji włosów. Słodki, ciepły, owocowy i delikatny.

 - Nie przetłuszcza – Tu podobnie jak z obciążeniem, jestem mile zaskoczona, bo moje włosy przetłuszcza prawie wszystko, „A nabłyszacz?” - myślałam, że tym bardziej. Jednak ku mojemu zdziwieniu – nie. :)

-Opakowanie – Jestem jedną z tych osób, których cieszy kolorowe, estetyczne opakowanie. To bardzo przypadło mi do gustu, kolorystyką czy kształtem. Wygląda naprawdę profesjonalnie i jest miłe dla oka.

-Rozpylacz - Nie mogłabym o nim nie wspomnieć. Produkty drogeryjne zazwyczaj kiedy mają taki atomizer, psikają nierównomiernie, leją nawet, co tworzy nam nie ładne efekty na włosach. Diamond wręcz przeciwnie – ma cudowny rozpylacz, który ulatnia mgiełkę w nie za dużej ilości.

MINUSY:

- „Tłuszcz” – Kiedy zaraz po tym jak zaaplikujemy go na włosy, dotkniemy je ręką, zostanie nam na niej tłusty, śliski film, co nie jest przyjemnym uczuciem. Oprócz tego psikając musimy uważać [ na okulary np. ] ponieważ owy tłuszcz jeśli się na nich osadzi, nie schodzi bez pomocy wody. Na szczęście nie plami ubrań.

 - Cena – 61 zł. Niestety przy kosmetykach profesjonalnych musimy się liczyć z tym, że nie będą kosztowały 15 zł. Mimo to wiadomym jest, że nie każdy na coś takiego może sobie pozwolić.

PODSUMOWANIE:

Moim zdaniem produkt na pewno wart swojej ceny, bez dwóch zdań. Jeśli macie suche włosy, bez blasku i nie chcecie ich niczym obciążać, to ten kosmetyk jak najbardziej będzie się nadawał. Warto wypróbować i przekonać się na swojej skórze [ a raczej włosach ] mimo wysokiej ceny.
Buziaki! :*

Komentarze

  1. chętnie bym spróbowała jednakże mój aktualny budżet na to nie pozwala :P

    OdpowiedzUsuń
  2. wydaje mi się, że cena jeszcze jest znośna biorąc pod uwagę wydajność i ilość. Ja mam już drugą buteleczkę nabłyszczacza Fekkai, który ma 50ml a kosztuje 30zł. Tylko, że nie ma takiego "oleju" jak piszesz, że jest w tej. Może kiedyś się skuszę:D

    OdpowiedzUsuń
  3. na naturalny połysk nie mogę narzekać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę pisz cześciej przyjemnie się czyta i wielokrotnie rzeteność recenzji mi pomogła we własnych zakupach ... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeżeli ten materiał wywołał w Tobie jakiekolwiek emocje lub skłonił do przemyśleń, podziel się nimi ze mną.
Dzięki temu, dasz mi wiarę w to, że nie piszę do poduszki! 😉
Dziękuję! 💜