Cukrowy peeling do ciała o zapachu brzoskwini z olejkiem z kiełków pszenicy firmy Mariza.
Zacznę od tego, że kosmetyki firmy Mariza dostałam od tejże firmy prawie 2 miesiące temu!
Dopiero dziś zbieram się do recenzji, ponieważ produkty do pielęgnacji, nie ocenia się tak szybko jak kolorówkę. Zajęło mi to chwilę – już prawię wszystko wykończyłam do dna. ;)
Dopiero dziś zbieram się do recenzji, ponieważ produkty do pielęgnacji, nie ocenia się tak szybko jak kolorówkę. Zajęło mi to chwilę – już prawię wszystko wykończyłam do dna. ;)
Jeszcze raz, publicznie, chciałabym bardzo podziękować firmie Mariza za udostępnienie mi kosmetyków i tak miły kontakt.
Ich kosmetyki możecie kupić od konsultantek firmy Mariza lub bezpośrednio na ich stronie [klik!]
Ostatnia rzecz - nic nie wpływa na moją recenzje, jeśli produkt mi się nie spodoba mówię o tym otwarcie, więc nie musicie czuć się oszukani.
Na pierwszy rzut idzie Cukrowy peeling do ciała o zapachu brzoskwini z olejkiem z kiełków pszenicy.
Bez zbędnych ceregieli :
- Zapach – wyśmienity! ;) Można by jeść łyżkami, pachnie jak sorbet brzoskwiniowy, bardzo świeżo i co ważne – naturalnie! Kiedy wykonujemy zabieg cała łazienka pachnie, więc spokojnie mogę powiedzieć, że jest mocny, czyli taki jaki tygryski lubią najbardziej. ;)
- Konsystencja – Tak jak to mówi nazwa jest z cukru, konsystencja jest w sam raz, ani się nie rozpływa, ani nie jest za twarda. Łatwo się rozprowadza, równo, nic nie spada, nie kapie.
- Działanie – W zależności ile weźmiemy, taki efekt uzyskamy. Mniej więcej, mała łyżeczka na całą rękę, to delikatny peeling, który dość szybko się rozpuszcza, a duża, to już porządny tak zwany „Sado-Maso” .
- Inne – Produkt po spłukaniu pozostawia delikatną tłustą powłoczkę, co jest całkiem przyjemne, jeśli znacie peeling Dax’a to Mariza zostawia po sobie o wiele mniejszy ślad, co bardzo mnie cieszy. W Dax’ie właśnie strasznie denerwuje mnie ta tona „tłuszczu” i sztuczny zapach.
- Podsumowując – Bardzo dobry produkt , jeśli tylko będę coś z Marizy kupować, to na 100% nie obejdzie się bez następnego scrubu, bo tym jestem zachwycona. Jedyne do czego mogę się doczepić to wydajność, ponieważ przy moim Sado-Maso, starcza na jakieś 10-15 użyć. :(
Cena to 16,80zł za 200 ml.
Cena to 16,80zł za 200 ml.
Używałyście może już tego peelingu? Byłyście zadowolone? :)
Buziaki! :*
kusisz, kusisz;)
OdpowiedzUsuń------
u-majorki.blogspot.com
kurczę, brzmi zachęcająco, i wygląda też :)
OdpowiedzUsuńhttp://my-orange-island.blogspot.com/
no kochana, kusisz, naprawdę! szczególnie, że ja w lato muszę używać peelingów, bo bardzo schnę od słoneczka ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Marizy. Kosztują mało a są bardzo dobre!
OdpowiedzUsuńRównież polecałam ten produkt na moim blogu, chyba najlepszy z całego asortymentu ( choć miałam parę produktów... ) ;)
OdpowiedzUsuńNoo , niezły pościk, bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuńZapraszam: zmakeupizowani.blogspot.com. Zapraszam do komentowania, bo można wygrać nagrody.
Ps.Oczywiście dodaję się do obserwatorów:)
Czytając ten post zachciało mi się jeść brzoskwinię. ;P Pozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale bardzo lubię cukrowe peelingi :D
OdpowiedzUsuńLubię masła brzoskwiniowe:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pachnące kosmetyki! A zwłaszcza, gdy pachną naturalnie :)
OdpowiedzUsuń