Zakupy: Kostium kąpielowy i pierścionki z Dresslily - moja opinia.

Jakiś czas temu firma DressLily odezwała się do mnie z propozycją współpracy. Zgodziłam się na nią, ponieważ nigdy nie kupowałam niczego z zagranicznych stron, a często słyszałam na temat tego skrajne opinie, więc sama również chciałam wyrobić sobie zdanie.

Z wcześniej wymienionej strony zamówiłam kostium kąpielowy i pierścionki na paliczki.
Paczka szła do mnie jakieś 2 tygodnie. Wszystko było dobrze zapakowane.
Koszty przesyłki to pierwsze co mi się nie spodobało, do Polski są one bardzo wysokie (cena zmienia się w zależności od ciężkości paczki). Powodują one, że nawet najtańszych rzeczy nie opłaca się kupować...


Jeszcze gorzej zrobiło się kiedy paczka do mnie przyszła, a ja zobaczyłam jej zawartość.
Dostałam kostium, który nie wygląda rzeczywistości tak dobrze jak na zdjęciach prezentowanych na stronie (klik). Przed swoją decyzją sprawdzałam wymiary, ten rozmiar, który wybrałam miał być idealny... Pierwsze co pomyślałam, to to, że chyba posługujemy się inną skalą. 


Kostium jest zdecydowanie za mały. Nie chodzi już o obwody, ale nawet biustonosz jest na tyle niewielki, że nie zasłania mi całych piersi, a majtki na pewno nie kończą się w talii...
Kostium jednak chciałam Wam pokazać na ciele, żebyście mogły porównać moje zdjęcia z tymi ze strony. 
Jak widzicie na zdjęciach nie widnieje ja. Pozowała w nim Magda, której z tego miejsca bardzo dziękuję. Madzia jest bardzo szczupła, ma ładną talię, a mimo to, ten kostium jest tak zbudowany, że na pewno nie podkreśla on jej atutów.


Jeśli zaś chodzi o pierścionki na paliczki, które na stronie wyglądają tak - klik. To, są one w porządku. Ale tylko tyle. Mam drobne ręce, więc dwa pierścionki spadają mi nawet założone na kciuka, reszta na szczęście jest ok. Po czasie zaczęły jednak zmieniać kolor i co najlepsze, każdy w swoim tempie i każdy na inny odcień, więc teraz wygląda to tak:


Podsumowując: Gdybym zamawiała za własne pieniądze - byłabym wściekła. Cieszę się, że nie wyłożyłam ani grosza na to i przekonałam się już dokumentnie, że ubrania będę kupować tylko stacjonarnie.

A Wy miałyście doświadczenie z internetowymi sklepami?
Podzielcie się swoimi przemyśleniami!
Jestem ciekawa czy wiele z Nas skończyło niezadowolonych. 


Komentarze

  1. Kostium faktycznie bardziej odbiera niż dodaje uroku... Za darmo można obejrzeć, ale jak kupić, to tylko po przymierzeniu w sklepie.

    Co do biżuterii sztucznej- zawsze maluję ją bezbarwnym lakierem, żeby pozostała niezmieniona po założeniu jej więcej niż dwa razy... Czasem to kłopotliwe, ale można się nią pocieszyć dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie strój nie prezentuje się zbyt fajnie no i te odbarwiające się pierścionki - na krótki czas użytkowania :/ Ja pomimo wszystko bym się wkurzyła jakby mi np. dwa rozmiary mniejszy strój dali :/ Dlatego w sumie większość ciuchów kupuję w SH :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jakoś nie jestem przekonana do internetowych zakupów. Szkoda, że nie wyszło z tymi zakupami

    OdpowiedzUsuń
  4. ja kupiłam kurtkę, przepiękna... wzięłam rozmiar XL, kiedy otworzyłam paczkę oczy z orbit mi wyszły... Rozmiar S/M .... i od tamtej pory nic juz nie kupiłam przez internet

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj nieee, kostum bleee. A takie pierścionki taniej na ebayu są z darmową dostawą, więc... nie warto przepłacać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzisz, a ja sprawę stroju widzę zupełnie inaczej. On nie odbiega niczym od tego, który jest na stronie, za to modelka-bardzo. Niestety, ale Twoja koleżanka nie ma figury do takiego stroju. Pełne, okrągłe biodra, dość duży biust, mega wcięcie w talii, klasyczna klepsydra, pokusiłabym się nawet o gruszkę z ładnym biustem-do takich typów figur strój powstał, a nie do szczupłych ciał, zgrabnych, ale mało krągłych. Strój ma ukrywać mankemanty, podkreślać atuty, a Madzię zwyczajnie oszpecił, ale raczej nie przez niezgodność z deklaracją producenta. Miseczk są małe, bo mają za zadanie uwydatnić i unieść biust, coś jak bardotka, nie każda kobieta może ją nosić ;) a majtki, zapewniam, są akurat do talii, jak na foto producenta, ale tylko w przypadku sporego tyłeczka i bioder, a nie smukłych i zgrabnych tyłów :)

    Pozdrawiam serdecznie. Magda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten kostium nie podkreśliłby atutów chyba żadnej kobiety :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeżeli ten materiał wywołał w Tobie jakiekolwiek emocje lub skłonił do przemyśleń, podziel się nimi ze mną.
Dzięki temu, dasz mi wiarę w to, że nie piszę do poduszki! 😉
Dziękuję! 💜