TAG: 5 kosmetycznych rzeczy...
Zasady:
- napisz, kto Cie otagował i zamieść zasady.
- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki ( akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo: maja tańsze odpowiedniki, są przereklamowane, amatorkom są niepotrzebne, bo to sposób na niepotrzebne wydatki.
Krótko wyjaśnij swój wybór i zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek.
Zostałam otamowana przez CatherineStylexo, dziękuje! :*
Zostałam otamowana przez CatherineStylexo, dziękuje! :*
Czego nie chcę mieć?
1. Lakierów O.P.I. – Kiedyś na nie chorowałam, kręciłam się koło nich, kusiły mnie te piękne kolory, duże pędzelki i dobre recenzje, jednak cena mocno odstraszała. I dobrze! Dziś się z nich wyleczyłam i nie żałuje, że nie mam żadnego w swoim składzie, bo [ o dziwo ] później naczytałam się sporo recenzji twierdzących, że to przerost formy nad treścią. Nie wybaczyłabym sobie źle wydanych pieniędzy.
2.Soli, kuli, płynów do kąpieli – Nie bawi mnie to, prostu nie używam, mimo że jestem szczęśliwą [ tak? ] posiadaczką wanny. Dla mnie to dodatkowo wydane pieniądze, jeśli chce sobie umilić czas przy kąpieli, puszczam muzykę i zapalam świeczki. :)
3.Wielu produktów jednego gatunku – Czyli 10 podkładów, 100 cieni, 500 lakierów, 40 pędzli, 25 tuszy. Wiem, że wiele z Was tyle posiada i w cale, ale to wcale mi to nie wadzi. Ja sama, nie mam i nie potrzebuje, bo kto by tego używał? Maluje się raz dziennie, z rana i w ciągu dnia używam tylko błyszczyków/pomadek, więc nie jestem w stanie zużyć tego wiele, a nie cierpię patrzeć na przeterminowane kosmetyki, tak więc, mam tylko najpotrzebniejsze/te które wpadną mi w oko [ cienie, lakiery ].
4.Korektorów – Mam co zakrywać! Mam, mam! Tylko cały czas, wydaje mi się, iż korektor zamiast tuszować, podkreśla moje niedoskonałości, po za tym dodatkowo zabiera cenny czas z rana, więc prędzej czy później, idzie w kąt.
5.Bronzerów – Jak widzę, słyszę, czuje i nie wiem co jeszcze „Bronzer”, to robie się chora i uciekam na Malediwy. Nie wiem czy bierze się to z tego, że nie potrafię konturować twarzy, z różem chyba nieźle sobie radzę , czy mam tak dziwny kształt buzi, a po za tym bardzo jasną cerę, że każde podejście kończy się Masakryczną Brązową Twarzą.
5.Bronzerów – Jak widzę, słyszę, czuje i nie wiem co jeszcze „Bronzer”, to robie się chora i uciekam na Malediwy. Nie wiem czy bierze się to z tego, że nie potrafię konturować twarzy, z różem chyba nieźle sobie radzę , czy mam tak dziwny kształt buzi, a po za tym bardzo jasną cerę, że każde podejście kończy się Masakryczną Brązową Twarzą.
A Wy? Czego nie chcecie mieć? Piszcie w komenatarzach! :)
Buziaki! :*
Buziaki! :*
Podoba mi się ten TAG w Twoim wykonaniu, bo jako jedyna chyba podałaś inne rzeczy niż reszta blogerek :) A tak poza tym, to kiedy nam nagrasz jakiś filmik? :) Mimo że jesteś ode mnie młodsza, to uwielbiam Cię oglądać! :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDziękuje, miło mi to słyszeć! :*
UsuńNie wiem jeszcze, ale pewnie jakoś niedługo. :P
"Masakryczna Brązowa Twarz" - rozśmieszyło mnie to, ale ja też mam ten problem, po nałożeniu bronzera wyglądam jak plastik, albo skwarka. Zdecydowanie wole swój jaśniuteńki odcień skóry :)
OdpowiedzUsuńHah, ja mam to samo! Dlatego już się z tym nie bawie, bo mimo że u innych strasznie mi się to podoba, to u mnie daje to zupełnie odwrotny efekt. :D
UsuńŚwietny TAG ;) Chyba sama go zrobie jurto na moim blogu ;)
OdpowiedzUsuńRób, rób! Z chęcią przeczytam . :)
UsuńAle, ale jak można nie kochać OPI za kolory chociażby : ). Co do korektorów może jesteś jeszcze na niego za młoda. Z doświadczenia powiem, że to najbardziej niedoceniany przez kobiety cudotwórca.
OdpowiedzUsuńOj, OPI ma ładne kolory, ale nie... Jakoś już mnie nie ruszają, widzę wiele odpowiedników.
UsuńMoże tak? Kiedyś się przekonamy. :P
Haha, z przyjemnością przeczytałam Twoje nie-chciejki :) Akurat ja lakiery OPI lubię, korektor jest dla mnie niezbędnikiem nr 1, a bronzer wystarczy mi za róż/konturowanie/cień :) Natomiast podpisuję się rękami i nogami pod Twoim punktem 3 - posiadanie kilku/nastu/dziesięciu produktów tego samego gatunku. Chyba nigdy do końca tego nie zrozumiem. Jakiś czas temu z przerażeniem zorientowałam się, że mam dużo, za dużo cieni. Zliczyłam je wszystkie, wyszła obrzydliwie wysoka liczba. Przejrzałam, sprawdziłam, jakie kolory się dublują, te kompletnie nieużywane sprzedałam, a wybitnie stare już po prostu wyrzuciłam. Uff, lepiej :) Z kolei nigdy nie miałam problemu z pozostałymi kosmetykami: zawsze mam np. po jednym otwartym tuszu, jednym szamponie, jednym kremie do twarzy, jednej odżywce, jednym balsamie do ciała, jednym podkładzie, itd. Sama stwierdziłam w pewnym momencie, że po co mi po kilka specyfików tego samego rodzaju, skoro twarz mam jedną, maluję ją raz dziennie, a jeśli nie wychodzę z domu, to w ogóle.
OdpowiedzUsuńpzdr
No widzisz, każdy ma inaczej. :P
Usuńco do ilości kosmetyków to tak, właśnie, po co mi więcej niż 1 tusz, jak nie będę sobie 3 na raz nakładała? Przetestuje następny jak mi się ten skończy, chyba że trafie na ideał. :)
świetny blog :* będę zaglądać częściej :) :*
OdpowiedzUsuńobserwujemy ?
http://jagoodoowoo-fashionismypassion.blogspot.com/
Dziękuje! :*
UsuńTo jak kiedyś jakąś sól itp dostaniesz do kąpieli to możesz mi oddać, bo ja sobie nie wyobrażam relaksującej kąpieli bez tego typu gadżetu :)
OdpowiedzUsuńHah, ok będę pamiętać! :D
UsuńSuper Tag, ja (jak wyżej) też nie mogłabym odmówić sobie soli, kuli, płynu lub innych cudów do kąpieli :) to chyba nałóg :)
OdpowiedzUsuńOh, czyli widzę, że jestem jakimś wyjątkiem. :P
Usuńdziękuję za odpowiedź ;) ciekawe odpowiedzi :]
OdpowiedzUsuńNie ma za co, cała przyjemność po mojej stronie. :) Dziękuje. :*
UsuńTag bardzo fajny :). Zupełnie nieoczekiwane odpowiedzi, inne niż pozostałych blogowiczek :D. Ja nie marzę o mascarze Diora albo Chanel, ponieważ te dostępne w drogeriach robią to co mają robić z moimi rzęsami^^. A do bronzerów mamy podobny stosunek ;).
OdpowiedzUsuńDzięki! :*
UsuńMnie chyba najbardziej odstraszają bronzery ;D Jakoś nie czuję potrzeby posiadania ich :D
OdpowiedzUsuńWitam. A ja zapraszam serdecznie do zabawy: http://attilblog.blogspot.com/2012/05/tag-11-questions.html Pozdrawiam, YM.
OdpowiedzUsuńw koncu ktos to powiedzial: punkt 3! ja tez nie rozumiem po co niektore dziewczyny wykupuja pol drogerii.... pozniej polowe wyrzucaja bo jest przeterminowane :/ nie rozumiem idei posiadania np 20 cieni w tym samym kolorze rozniacych sie jedynie nieznacznie intensywnoscia, i to tak nieznacznie, ze na oku nie widac, zadnej roznicy... podobnie z lakierami, po co komu 15 fioletow. ja uwazam, ze to zakupoholizm i nic poza tym. a korektor rzecz bardzo przydatna jednak trzeba go umiejetnie nalozyc :)
OdpowiedzUsuńJeśli im to odpowiada i mają na to pieniądze to niech wydają, ich kasa.
UsuńCo do korektorów - widocznie jeszcze się nie nauczyłam nimi obsługiwać. :P