Kemon na wakacje - recenzja produktów do włosów.


Odkąd ta dwójka przyszła do mnie, używam jej namiętnie, dlatego też czas już na recenzje. :) 
Produkty recenzuje razem, ze względu na to, iż są z tej samej serii. Mają nasze włoski i głowę chronić przed słońcem.

Zacznę od odżywki, a później przejdę do szamponu, ponieważ taką kolejność stosuje pod prysznicem.
Odżywka kosztuje 77zł za 200ml, czyli dużo (jak to Kemon :P). Na szczęście okazuje się być wydajna, a wierzcie mi, że przy mnie o to ciężko. Zazwyczaj zużywam tego typu produkty w 2-3 tygodnie max, bo nigdy ich sobie nie żałuje, a ten specyfik okazuje się być na tyle fajny w użyciu, że spokojnie wystarcza mi na 5-6 tygodni. Podejrzewam, że to wszystko jest „wina” konsystencji, ze względu na to, że jest ona średnio zbita (ja bym powiedziała, że to maska) ale śliska, dzięki czemu super się rozprowadza. Zapachu brzydkiego nie odnotowałam, co najwyżej lekko chemiczny, ale nie przeszkadzający, ani nie nachalny. Opakowanie jest bardzo fajne i mimo, iż nie jest to tuba, to ma fajną nieślizgającą się zakrętkę, więc nie ma tu żadnych problemów, po za tym opakowanie kojarzy mi się z typowym plażowaniem, przez żółto-brązowe kolory. :) Jeśli chodzi o działanie, to moje włosy są po niej bardzo miłe, nawilżone i nie plączą się. Spłukuję ją zazwyczaj po jakichś 5 minutach, a następnie przechodzę do szamponu…

Szampon jest w cenie 48 zł za 250ml, ma równie fajne i praktyczne opakowanie, więc tu nie będę się rozpisywać. A pierwsze co możemy zaobserwować, to piękny żółty kolor płynu. Konsystencja i kolor przypominają mi ajerkoniak. :) Pieni się przyzwoicie, ale nie przesadnie, dlatego nie musimy się bać, że coś nam wpadnie do oczu, podrażni. Produkt ładnie myje włosy, dość mocno oczyszcza, jednak nie jest to efekt szamponów z Lush, czy Ziaji lawendowej. Efekt jest troszkę delikatniejszy, dlatego nadaję się do każdej skóry głowy. Oleje zmywa bez problemu, a przy tym nie podrażnia, co bardzo mnie cieszy. Jest również bardzo wydajny, mi zostało jeszcze pół butelki, a używam już miesiąc!

Podsumowując: Produkty naprawdę świetne na lato, a w szczególności na plażę. Niestety nie miałam okazji zmywać piachu i chloru z mojej głowy w tym roku, ale jestem pewna, że sprawdzi się w tym rewelacyjnie. Po za tym polecam osobom z włosami farbowanymi – kolor będzie się wolniej wypłukiwał. Dla mnie? Must have na wakacje. :) 


A Wy? Miałyście okazje wypróbować? Może polecicie mi jakieś inne kosmetyki, które również mają Nas chronić przed słońcem i chlorem? 

Buziaki. :*

Komentarze

  1. hmm fajne produkty, szkoda tylko, że takie drogie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. nie no za drogie... teraz cece profi i med można kupić w hebe i naturze w jakiejś mega cenie, ich szampon keratynowo-wiśniowy jest super, wygłądza pięknie włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie za drogie. Ale robisz sobie piękny makijaż! :) To są Twoje naturalne paznokcie? ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeżeli ten materiał wywołał w Tobie jakiekolwiek emocje lub skłonił do przemyśleń, podziel się nimi ze mną.
Dzięki temu, dasz mi wiarę w to, że nie piszę do poduszki! 😉
Dziękuję! 💜