Essence - Glossy LipBalm.

1. Wykończenie – 5/10 Z lekkimi drobinkami opalizującymi, nie rzucają się w oczy, aczkolwiek nie jestem fanką drobinek.
2. Cena – 8/10 Koło 7 złotych. Niedrogi, jednak za taką cenę nie warto go kupować.
3. Kolor – 6/10 Miedziany, chyba będzie dobrym określeniem, ogólnie kolor dziwny, średnio mi pasuje.
4. Aplikacja – 9/10 Bezproblemowa, może nie idealna, ale większych problemów nie ma, spokojnie można go aplikować bez lusterka.
5. Pędzelek – 7/10 Ze względu, że jest on w tubce aplikator ma odpowiedni do tego rodzaju błyszczyków, jednak wydaje mi się jakiś taki… za mocno ścięty? ;)
6. Smak – 9/10 praktycznie bezsmakowy, a już na pewno nie ma smaku odrzucającego.
7. Trwałość – 7/10 O dziwo nie spodziewałam się, ale jest trwały, bez jedzenia spokojnie koło 5 nawet 6 godzin! Kiedy jednak coś zjemy, można powiedzieć, że połowa jego zostaje na ustach więc nie jest źle!
8. Lepkość – 10/10 Nie lepi się wcale! ;)
9. Opakowanie – 8/10 Małe, zgrabne, nie wyróżniające się od innych.
10. Zapach – 10/10 Bardzo ładny zapach! Ja mam –Toffee Frappuchino,  kiedy go wącham na myśl przychodzi mi od razu kajmak. ;)
Ocena całkowita 79/100 punktów.
Noty dostał całkiem duże, ale spokojnie można się bez niego obejść, na pewno nie kupie drugiego, używam go wyłącznie w domu. Dosyć dobrze nawilża usta.




Komentarze

  1. No nie chce mi sie wierzyć ;) Z dystansem podchodze do takich produktow, a tu prosze: wysokie noty! W każdym razie jest ciekawy ;)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego błyszczyku jeszcze nie widziałam ;) Są może jakieś inne smaki/zapachy?
    Czekam także na recenzje błyszczyku z nyxa :) Od dawna chce go kupić na allegro, ale zawsze jakoś tak wychodzi, że jednak go nie kupuję.. Może to dlatego, że jest za duża gama kolorystyczna :)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się taki sposób recenzowania :) Ostatnio wolę błyszczyki bez koloru i bez zapachu czegoś do zjedzenia, ale kiedyś miałam stosy takich. Teraz wyznaję zasadę, że jeśli już jakiś kolor na ustach to nie kupię jakiejś taniochy - tak stwierdziłam po tym jak dostałam błyszczyk Bourjois. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny blog;)
    Zapraszam do siebie i ocenienia mojego makijażu niebieskiego;) Mam pytanie jak zrobiłaś to , że na blogu pojawia się Twoje duże zdjęcie?
    Pozdrowionka;)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie podoba mi się jak fotografujesz usta tak strasznie je wypychasz do przodu, ale to tylko moje odczucie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha. ;d Usta mam takie naturalne nie "wypycham" ich, a schować nie potrafie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne pełne usteczka masz kochana :) Widzę, że mamy obydwie yorko-pocieszacza :) Zapraszam namój raczkujący blog!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie napisana recenzja:)
    Pozdrawiam:)

    http://betti400.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajna recenzja:) zapraszam na mojego bloga
    http://welcomeinworldofbeauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja błyszczyków nie lubię, pomadki nawilżające w zupełności mi wystarczają :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jeżeli ten materiał wywołał w Tobie jakiekolwiek emocje lub skłonił do przemyśleń, podziel się nimi ze mną.
Dzięki temu, dasz mi wiarę w to, że nie piszę do poduszki! 😉
Dziękuję! 💜